Stygmatyzacja
Tęcza w gabinecie psychoterapeuty. Sytuacja psychologiczna osób LGBT+
Każdy z nas doświadcza stresu. Czasami stresują nas zwyczajne, codzienne zdarzenia, takie jak spóźnienie się na autobus czy zgubienie kluczy do mieszkania. Niekiedy stres związany jest z wydarzeniami życiowymi, które rzadko mają miejsce i są dla nas ważne - np. przeprowadzka, zmiana pracy czy urodzenie dziecka. Czynniki stresotwórcze są różne. Niektórzy z nas doświadczają jednak specyficznego rodzaju stresu, unikatowego dla określonej grupy społecznej. Taki charakter ma stres mniejszościowy, który dotyka osób nieheteronormatywnych.
„Co Ty wyprawiasz idioto?! Zwariowałeś?” czyli stygmatyzacja osób chorych psychicznie w Polsce
Świr. Wariat. Nienormalny. Pewnie nie raz słyszałeś, gdy ktoś używał podobnych słów w stosunku do znajomego, który go zdenerwował, gburowatego szefa, który wydał polecenie nie do wykonania czy osoby uprawiającej wyjątkowo ryzykowną dyscyplinę sportową. Czy to coś niestosownego? Obraźliwego? Czy określenia te są przejawem dyskryminacji osób chorych psychicznie? Czy mogą negatywnie wpływać na rzeczywistość, w której żyją? Czy są w stanie utrudnić lub uniemożliwić im proces zdrowienia?
Prawdopodobnie w pierwszej chwili odpowiedziałbyś, że nie. To przecież niewulgarne określenia, których powszechnie używa się w stosunku do osób, których zachowanie wydaje się nieracjonalne, ryzykowne, absurdalne. W rzeczywistości jednak jest to jeden z najpowszechniejszych i najbardziej tolerowanych społecznie rodzajów stygmatyzacji, z którym na co dzień spotykają się osoby chore psychicznie. Co gorsza – nie jedyny.
„Nie ma zdrowia bez zdrowia psychicznego!” czyli o marszu o godność i kongresie zdrowia psychicznego
8 maja w Sali Marmurowej Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie odbył się pierwszy w Polsce Kongres Zdrowia Psychicznego, a następnie „Marsz o Godność” w obronie praw osób chorujących psychicznie. Chociaż w wydarzeniu wzięły udział setki osób, media na ten temat mówiły niewiele, a dziś – poza oficjalną stroną KZP i jednym portalem informacyjnym - trudno znaleźć o przemarszu jakiekolwiek informacje. Nienagłaśnianie go wydaje się niepokojące, ponieważ kwestia jakości i dostępności leczenia psychiatrycznego oraz opieki psychologicznej może dotyczyć nie tyko znajomych czy członków naszych rodzin, ale także nas samych.
Pomysł na organizację kongresu i marszu narodził się na przełomie roku 2014 i 2015, kiedy okazało się, że Narodowy Program Ochrony Zdrowia Psychicznego ma zostać zlikwidowany w procesie legislacyjnym nad Ustawą o Zdrowiu Publicznym.Wzburzone tym pomysłem środowiska psychiatryczne, psychoterapeutyczne i psychologiczne podjęły stanowcze kroki mające na celu zatrzymanie tego procesu. Ostatecznie udało się powstrzymać likwidację NPOZ.
Czy warto pytać o zdanie specjalistów od zdrowia psychicznego? O ograniczeniach diagnozy
Proces diagnostyczny jest skomplikowany i czasochłonny. Wymaga sprawnej analizy wielu danych zebranych podczas obserwacji i szczegółowego wywiadu z pacjentem, badania obrazowego lub testowego. Mimo to, trafność stawianych diagnoz jest często niedoskonała a badacze wciąż pracują nad tym, aby była ona większa (O’malley, Cook, Price, Wildes, Hurdle, Ashton, 2005). Toteż, jeśli czasami nawet rzetelny proces diagnozy nie daje pewności, co do trafności rozpoznania, czy jest możliwe, aby postawić dobrą diagnozę w przypadku osób, które znamy jedynie z mediów? I czy psychiatrzy oraz psycholodzy są do tego uprawnieni?
W 2016 roku powstał manifest, w którym stwierdzano, że u Donalda Trumpa obserwuje się „zaburzenia wielkościowe, brak empatii i złośliwy narcyzm”. Pod taką diagnozą ówczesnego kandydata na prezydenta Stanów Zjednoczonych podpisało się 2600 psychiatrów i psychologów amerykańskich. Tym samym specjaliści ci złamali zasadę Goldwatera.
Choruję i znam swoje prawa. Czyli krótki poradnik dla osób leczących się psychiatrycznie i ich bliskich
Ktoś mądry powiedział mi kiedyś, że czasami należy mówić rzeczy (dla nas) oczywiste, co było zupełnie nieoczywiste i bardzo potrzebne. Dlatego ja dzisiaj też zacznę od rzeczy oczywistych. Pacjent nie jest pacjentem w pierwszej kolejności - jest matką, synem, czy mężem, przełożoną lub podwładnym. A na początku zawsze jest człowiekiem. Co więcej, człowiekiem nigdy być nie przestaje.
Dlatego każdy posiada prawa przyznane mu na mocy Rozdziału II Konstytucji Rzeczpospolitej Polskiej z dnia 2 kwietnia 1997 r. oraz Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka. Są to m.in.: prawo do ochrony życia, prawo do nietykalności osobistej, prawo do obrony, prawo do rzetelnego sądu, prawo do prywatności, prawo do nauki czy dostępu do opieki zdrowotnej.