Fakty i mity psychoterapii

2020-12-14
Fakty i mity psychoterapii

Funkcjonuje wiele stereotypów odnośnie tego, co dzieje się podczas psychoterapii oraz jaka jest rola psychoterapeuty. Szukamy kogoś kto pocieszy, uspokoi, pochwali, powie jak dobrze żyć… Poniższy tekst dotyczy tego, co nie wydarzy się w trakcie sesji psychoterapeutycznej. Opisuje zachowania, które choć bywają pomocne w relacjach z przyjaciółmi, w kontakcie terapeutycznym nie są obecne.  

Jedną z „nieobecnych” interwencji jest dawanie rad. Wielu z nas może mieć przeświadczenie, że podczas sesji psychoterapeutycznej nasz terapeuta powie nam, jak konkretnie mamy zachować się w danej sytuacji. Niekiedy wydaje się, że takie działanie mogłoby pomóc pacjentowi. Otóż, o ile rady uzyskane od rodziny, czy przyjaciół mogą okazać się przydatne, o tyle w psychoterapii okazują się nieskuteczne. Co więcej, dawanie rad zmienia  specyficzny charakter kontaktu terapeutycznego, zakłócając możliwość wspólnego poszukiwania najlepszych dla pacjenta rozwiązań. Psychoterapeuta świadomie rezygnuje zatem z tej interwencji. Bardzo ważnym elementem psychoterapii jest przekonanie prowadzącego o autonomii pacjenta, oznaczające szacunek dla wyznawanych przez niego wartości i jego wyborów. W trakcie procesu wspólnej pracy to pacjent podejmuje ważne dla niego decyzje. Najczęściej zresztą wie on, czego potrzebuje lub co powinien zrobić. Podjęcie działania utrudniają natomiast sprzeczne emocje, tendencje lub pragnienia, które najczęściej pozostają nieświadome. Psychoterapeuta, m.in. poprzez uświadomienie niedostępnych dotąd treści, pomaga pacjentowi zrozumieć jego świat wewnętrzny, tak aby to on sam potrafił poradzić sobie z trudną sytuacją.

Kolejnym mitem, któremu warto się przyjrzeć jest przeświadczenie, że terapeuta nauczy nas spostrzegania świata wyłącznie w pozytywnych jego aspektach. Sprawi, że nie będziemy dostrzegać jego mniej przyjemnego oblicza. Nie jest to prawdą. Oczywiście, może wydawać się, że takie podejście bardzo ułatwia życie. Jednak, niedostrzeganie rzeczywistości takiej, jaką ona jest, z jej również bolesną i rozczarowującą stroną, nie sprawi, że będziemy lepiej w niej funkcjonować. Wręcz przeciwnie, brak kontaktu z rzeczywistością stanowi podłoże trudności lub zaburzeń psychicznych. Konsekwentne odrzucanie, niezauważanie lub zaprzeczanie faktom mogłoby prowadzić do sytuacji, w której staniemy się nieprzygotowani na ewentualne przeciwności losu. Prawdopodobnie wymagałoby to również blokowania trudnych emocji, które wobec optymistycznej wizji świata byłyby kompletnie nieadekwatne. Terapeuta stara się zatem, aby pacjent kształtował realny obraz świata. Oczywiście razem przyglądają się emocjom, które towarzyszą pacjentowi – terapeuta pomaga je zauważyć, nazwać i zrozumieć. Skutkuje to uzyskaniem przez pacjenta możliwości świadomego funkcjonowania we własnym życiu.

 Podejmując psychoterapię możemy oczekiwać, że terapeuta będzie jasno artykułował swoje zdanie; w otwarty sposób będzie nas krytykował lub chwalił za nasze decyzje, zachowanie, postawy. Krytykowanie lub chwalenie pacjenta zmienia charakter relacji terapeutycznej. Oznacza traktowanie rozmówcy podobnie do dziecka, istoty, która nie jest jeszcze w pełni odpowiedzialna za swoje życie. Taka interwencja zabiera pacjentowi jego autonomię oraz narzuca określony, bliski terapeucie, system wartości. A przecież może być on zupełnie inny od tego, który reprezentuje pacjent. Byłoby to jednocześnie mało skuteczne, ale co najważniejsze, nieetyczne. Ocena wprowadzałaby hierarchię w relacji, degradując pacjenta. Terapeuta nie będzie nas również pocieszał. Używanie określeń takich jak: „nie ma się czym przejmować”, czy „wszystko będzie dobrze” może wywołać w pacjencie poczucie, że jego problemy są bagatelizowane lub ich waga nie jest na tyle znacząca, żeby się nimi zająć. Taki zabieg wydaje się również zaprzeczeniem przeżyciom pacjenta.

Za główne zadanie prowadzącego psychoterapię uznaje się rozpoznanie i zrozumienie tego co pacjentowi sprawia trudność, a potem wspieranie go w samodzielnym poradzeniu sobie z problemem. W trakcie wspólnej pracy może okazać się jednak, że pacjent potrzebuje innej formy pomocy np. pracownika socjalnego, w celu uzyskania odpowiedniego wsparcia finansowego lub policji przypadku zagrożenia ze strony drugiej osoby. Rolą terapeuty nie jest wprowadzanie zmian w życiu pacjenta w bezpośredni sposób. W psychoterapii bowiem sytuacja życiowa widziana jest z dwóch perspektyw: zewnętrznej i wewnętrznej. W procesie terapeutycznym zajmujemy się tym, na co możemy mieć bezpośredni wpływ (emocje, myśli i działanie pacjenta). Jej efektem jest inny, niż dotychczasowy sposób przeżywania i myślenia o rzeczywistości, co w konsekwencji sprawia, że poprzez nasze decyzje możemy kształtować własną sytuację życiową.

Źródło:

Grzesiuk, L., Styła, R. (red.) (2009). Psychoterapia bez tajemnic. Podstawowa wiedza i praktyczne wskazówki. Warszawa: Difin

Pokaż więcej wpisów z Grudzień 2020
pixel