Emocje w sytuacji pomagania

2022-05-16
Emocje w sytuacji pomagania

Pod koniec lutego zmierzyliśmy się z rosyjskim atakiem na Ukrainę. To wydarzenie burzy pewien porządek, w którym dotąd funkcjonowaliśmy, wpływa na poczucie bezpieczeństwa. W związku z nim pojawia się wiele emocji, zarówno związanych ze współczuciem Ukraińcom jak i obawą o własną stabilizację.

Wiele osób podjęło próbę udzielenia wsparcia wschodnim sąsiadom. Pomoc można opisać jako dobrowolne, spontaniczne działanie nakierowane na drugą osobę, służące zaspokojeniu jej potrzeb lub oczekiwań. Dzielimy się swoimi zasobami materialnymi, wiedzą czy też emocjami, dodajemy otuchy. Po miesiącu od ataku Rosjan zbiórka organizowana przez Polską Akcję Humanitarną osiągnęła ponad 28,5 miliona złotych, Fundacja Siepomaga zebrała 46 milionów złotych. Do wsparcia Uchodźcom w formie wolontariatu organizowanego przez Urząd Miasta Stołecznego Warszawy zgłosiło się 36 tysięcy osób. Skala pomocy, zarówno tej zorganizowanej i choć trochę mierzalnej, jak ta opisana wyżej, jak i prowadzonej oddolnie przez Polaków szykujących codziennie posiłki, oferujących darmowy transport z granicy czy nawet miejsce we własnym mieszkaniu, jest ogromna.

Czasem wewnętrzny przymus pomagania wynosimy z domu. Zdarza się też, że pojawia się on na skutek doświadczeń. Warto się zastanowić, co nas motywuje. Często pomagając, chcemy niejako odwdzięczyć się innym za dobre rzeczy, które nas spotkały. Chcemy zachować przekonanie, że ktoś nam pomoże, kiedy sami będziemy w potrzebie. Wzmacniamy też, tak ważne w sytuacji nagłej katastrofy, mocno nadwyrężone przekonanie o sprawiedliwości wszechświata, ludzkiej dobroci, wrażliwości na siebie nawzajem. Zdarza się również, że pomaganiem innym regulujemy własne emocje, łagodzimy poczucie winy czy próbujemy zasłużyć na aprobatę. Łatwo się w tym zagubić, dać z siebie tak wiele, że dla nas samych zostanie zbyt mało. Potem często następuje wypalenie, rozczarowanie. Żal, że daliśmy z siebie tak wiele, a tak mało dostaliśmy w zamian lub że tak niewiele to zmieniło.

Udzielanie pomocy łagodzi dyskomfort powodowany przez patrzenie na cudze cierpienie. Altruizm jest przyjemny. Daje poczucie, że robimy coś, co ma znaczenie. Powoduje że czujemy, że zmieniamy czyjeś życie na lepsze. Niestety może też wywoływać ogromne wyczerpanie. Wolontariusze opisują swoje przeżycia podczas pracy z uchodźcami jako rollercoaster emocji, od nadziei, że uda się zorganizować pomoc, do poczucia przytłoczenia, rozpaczy i braku wsparcia. Doświadczają wyczerpania i wypalenia. Mówią o trudnościach w radzeniu sobie z tym co usłyszeli rozmawiając z osobami z Ukrainy, co zobaczyli na dworcach kolejowych. Często są to słowa i sceny, które trudno wyrzucić z głowy.

Podobne emocje mogą towarzyszyć nam wszystkim. Nawet jeśli sytuacja nie dotyka bezpośrednio nas czy naszych bliskich, trudno spoglądać na nią obojętnie. W mediach, szczególnie internecie, natykamy się na zdjęcia i historie, często nie mając wpływu na to, co za chwilę zobaczymy. Drastyczne zdjęcia często są przedstawione bez ostrzeżenia. Te obrazy mogą wywoływać wiele lęku, nawet jeśli sami pozostajemy bezpieczni.

Przez ostatnie dni świat żyje w dużej mierze wydarzeniami na Ukrainie. Pośród innych uczuć może to wzbudzać również złość - nasze otoczenie, treści które codziennie oglądamy, gwałtownie się zmieniły. Możemy chcieć, by nasze życie wyglądało tak samo, jak do niedawna;  czuć złość na zalewające nas z każdej strony informacje o wojnie, od których trudno uciec. Pojawia się brak zgody, poczucie niesprawiedliwości wobec innych spraw, które zdają się nagle stracić na znaczeniu.

Równolegle wobec chęci „odzyskania” straconego życia, można przeżywać poczucie winy. Na co dzień potrzebujemy odskoczni w postaci wyjść ze znajomymi, spędzania czasu z rodziną czy w samotności, poszukiwania relaksu i przyjemności. Śmianie się, wyjście do kina czy na zakupy w obliczu rozgrywającego się kryzysu humanitarnego mogą zdawać się niewłaściwe czy błahe. Pojawiają się pretensje do siebie samego, niepewność co do własnej wrażliwości, zdolności do empatii. Tak jakby już sama potrzeba doświadczenia dobrych stron rzeczywistości, tęsknota za beztroskim i radosnym kontaktem z innymi sprawiała, że jesteśmy „złymi”, nieczułymi ludźmi. Zauważenie i wewnętrzna zgoda na obecność każdej z wymienionych emocji pozwala bardziej  świadomie decydować o własnych działaniach i tym samym funkcjonować skutecznej.

Nie wszyscy angażują się we wsparcie udzielane Ukraińcom. Taka postawa może budzić niechęć, złość czy nawet pogardę. Warto pamiętać, że jest to indywidualna decyzja każdego z nas, która nie musi podlegać ocenie. Pomaganie wymaga dysponowania pewnymi zasobami. Nie każdy z nas ma środki finansowe czy czas, by włączyć się w akcje humanitarne. Wiele osób na co dzień zmaga się z trudnościami, walczy by zapewnić sobie godne warunki życia. Czasem obciążenie psychiczne, stres związany z sytuacją są zbyt obciążające, by angażować się w pomoc innym. Aby komuś pomóc, musimy najpierw zadbać o siebie.

Pomaganie wywołuje wiele różnych, często sprzecznych, emocji, zarówno w osobach które udzielają pomocy jak i w tych, które ją przyjmują. Zwrócenie się o nią czy przyznanie, że się jej potrzebuje bywa trudne. Kojarzy się z bezbronnością, obnażeniem. W takich sytuacjach najczęściej szukamy wsparcia rodziny i bliskich, z którymi czujemy się bezpiecznie. Niestety większość osób uciekających przed wojną jest pozbawiona takiej możliwości. Może to godzić w naruszone już poczucie sprawczości, możliwość decydowania o sobie i swoim życiu. Wiele osób w takiej sytuacji przeżywa wstyd, poczucie winy czy zakłopotanie. Niektórzy odrzucają oferowane wsparcie, reagują złością czy pretensjami w próbie obrony swojej autonomii i poczucia własnej wartości. W sytuacji kiedy oczekujemy wdzięczności za swoje działania, a ona nie nadchodzi, zdarza nam się czuć złość, rozczarowanie, reagować oskarżeniami lub oceną.

Nasze przeżywanie sytuacji, reakcje zależą od tego, jacy jesteśmy, od historii naszej i naszej rodziny. Warto poświęcić tej myśli chwilę, zastanowić się nad naszą motywacją do pomocy oraz pojawiającymi się uczuciami. Pamiętajmy, że nasze potrzeby podczas trudnych wydarzeń nie znikają ani nie są niewłaściwe. Warto mówić o tym, co przeżywamy, nawet jeśli jest to trudne bądź budzi wstyd. Obserwacja siebie i zauważanie emocji pozwoli zadbać o to, by przeżywanie rozgrywającego się kryzysu było łatwiejsze, a pomaganie bezpieczne dla wszystkich zaangażowanych stron.  

AJ  

Bibliografia:  

1.    https://web.swps.pl/centrum-prasowe/informacje-prasowe/16925-dlaczego-pomagamy?dt=1648801006949

2.    https://charaktery.eu/artykul/trudna-sztuka-brania

3.    https://psychologia.edu.pl/czytelnia/59-niebieska-linia/447-pomoc-czyli-uczenie-samopomocy.html

4.    https://charaktery.eu/artykul/kto-komu-pomaga-i-dlaczego

5.    https://krytykapolityczna.pl/kraj/uchodzcy-a-brzydkie-emocje-ktora-sa-w-nas/ https://charaktery.eu/artykul/wyrzuty-sumienia

Pokaż więcej wpisów z Maj 2022
Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką dotyczącą cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.
Zamknij
pixel