Znaczenie ciała w psychoterapii
Lekarz nie leczy złamania nogi, choroby nerek, płuc, serca, lecz chorego ze złamaną nogą, chorego z uszkodzeniem nerek itp. Nie chodzi tu o odmianę słów, lecz o praktyczną i dość banalną uwagę, że leczymy chorego człowieka, a nie chory narząd. Złamanie kończyny identyczne w lokalizacji stanowi inny problem lekarski u dwudziestoletniego chorego, niż u siedemdziesięcioletniego. Podobnie nie możemy mówić o chorobach „psychicznych” w przeciwstawieniu do chorób „somatycznych”. Pojęcie „chorej duszy” jest równie fałszywe jak pojęcie „chorego ciała”. Mamy do czynienia nie z chorym ciałem czy chorą duszą (psychiką), ale z chorym człowiekiem.
Antoni Kępiński, „Rytm życia”
W kulturze tak skupionej na ciele, jak ta, w której obecnie żyjemy, trudno nie zadać sobie pytania o rolę ciała i przeżyć z ciałem związanych w trakcie procesu psychoterapeutycznego. O ciele i jego obrazie często mówimy w kontekście zaburzeń odżywiania, w przypadku fizycznych niepełnosprawności, w przebiegu chorób psychosomatycznych, czy wreszcie w kontekście szeroko pojętej seksualności i jej związków z ciałem. Aspekt cielesności jest jednak często pomijany w kontekście myślenia o zdrowiu psychicznym lub o psychoterapii – w tych przypadkach często koncentrujemy się na umyśle. Dualizm ten ma w kulturze i filozofii długą tradycję – w europejskim wydaniu bardzo wyraźnie został podkreślony przez Kartezjusza. Tymczasem wiele badań wskazuje, że nie sposób oddzielić cielesny aspekt „ja” od całościowej tożsamości człowieka. Wyniki badań pokazują, że młodzi dorośli z objawami depresji wyraźnie bardziej negatywnie oceniają własne ciało niż osoby bez nasilonych objawów depresyjnych [1]. Prace badawcze sugerują również, że kobiety dorastające w rodzinach z problemem alkoholowym mają bardziej negatywny obraz ciała niż osoby bez takich doświadczeń. Obraz ciała kobiet dorastających w rodzinach z problemem alkoholowym można porównać z obrazem ciała kobiet leczonych z powodu zaburzeń odżywiania [2].
To w jaki sposób postrzegamy i traktujemy swoje ciało kształtuje się w relacjach wczesnodziecięcych. Oczywiście, późniejszy rozwój może przynieść zmiany w tym zakresie, jednak to w bliskiej - również bliskiej cieleśnie - relacji z matką,w dziecku kształtuje się poczucie odrębności cielesnej, a co za tym idzie poczucie odrębności psychicznej i rozwój tożsamości. Doświadczenia wczesnodziecięce zapisywane są nie tylko w pamięci umysłu, ale również w pamięci ciała, w sposób somatyczny, np. poprzez dotyk. Przykre i nadużywające doświadczenia mogą prowadzić do zamykania się na kontakt fizyczny, do uprzedmiotowienia, realizowania potrzeb emocjonalnych za pomocą ciała - np. przekonanie „jak schudnę, to ktoś mnie pokocha”. W bezpiecznej relacji dziecko doświadczając różnych emocji nabywa umiejętności ich pomieszczania – ‘wytrzymywania’, rozumienia, również w aspekcie ciała [4]. Brak takiej więzi może skutkować m.in. późniejszymi trudnościami w obrębie tożsamości, czy problemami z rozpoznawaniem i opisywaniem emocji oraz odróżnianiem ich od wrażeń cielesnych, będących wynikiem pobudzenia – co nazywamy w psychologii aleksytymią. Psychoterapia w tym przypadku powinna skupiać się na początku na pokazywaniu różnych stanów emocjonalnych i ich przejawów w ciele pacjenta, tak aby mógł nauczyć się je różnicować. Praca taka wymaga od terapeuty dużej uważności na ciało pacjenta i jego reakcje – choć oczywiście, uważność taka pomocna jest również w psychoterapii osób z innymi trudnościami [3].
W trakcie procesu psychoterapeutycznego ciało może być nie tylko obszarem do pracy (np.omawianie jego postrzegania), ale także jego obserwacja może dostarczać nowych refleksji i informacji – zarówno terapeucie, jak i samemu pacjentowi. Ciało może być też punktem wyjścia do zatrzymania się, zaopiekowania się sobą – czasami to objawy psychosomatyczne i ciało sygnalizują pewne problemy emocjonalne i pozwalają sięgnąć po pomoc.
Istotne wydaje się dopasowanie odpowiedniego oddziaływania terapeutycznego do konkretnego człowieka. Praca nad postrzeganiem ciała może przebiegać zarówno w toku klasycznej psychoterapii - w ramach omawiania wszelkich emocji, spostrzeżeń, czy skojarzeń związanych z własnym ciałem, jak i w różnych formach pracy łączącej pracę z ciałem i umysłem – np. psychoterapii poprzez ciało (np. metodzie Lowena) czy w ramach psychoterapii tańcem i ruchem. Pomocne mogą być również aktywności skupiające się głównie na ciele – np. joga lub po prostu dowolna forma aktywności fizycznej. Dobrze jednak pamiętać o wspomagającym charakterze takich oddziaływań, a jeśli jakiś aspekt np. postrzeganie ciała wydaje się problematyczny, warto poszukać profesjonalnego wsparcia w tym zakresie, jakim jest psychoterapia [4].
Bibliografia:
1. Lelek, A., Bętkowska-Korpała, B. (2008), Doświadczenie własnego ciała u kobiet z syndromem Dorosłego Dziecka Alkoholika (DDA) – doniesienie z badań, Psychoterapia, 4 (147), 43-51
2. Rzeszutek, M, Schier, K. (2008) Tak bolesne, że aż obce? Związek pomiędzy depresją a obrazem ciała u młodych dorosłych, Psychoterapia, 4 (147), 5-16
3. Młożniak, E.A, Schier, K. (2012) Aleksytymia, ciało, psychoterapia – nowa perspektywa badawcza i kliniczna, Psychoterapia, 2 (161), 29-40
4. Rozmowa Doroty Krzemionki z prof. dr hab. Katarzyną Schier „Niewidzialne, obce, złe...” na łamach czasopisma „Charaktery”, marzec 2017
BG